środa, 5 grudnia 2018

Posłuchajmy razem Vol. 12

001 YES – Time And A Word (4:31)
       - nagranie z albumu “Time And The word” (1970)
002 QUEEN - "39 (3:30)
       - nagranie z albumu “A Night At The Opera” (1975)
003 STEELY DAN - Show Biz Kids (5:26)
       - nagranie z albumu “Countdown To Ecstasy” (1973)
004 TALKING HEADS - Psycho Killer (4:21)
       - nagranie z albumu “77” (1977)
005 THE CREAM - Dance The Night Away (3:37)
       - nagranie z albumu “Disraeli Gers” (1967)
006 JETHRO TULL - Singing All Day (3:07)
       - nagranie z albumu “Living In the Past” (1971)
007 ERIC CLAPTON - Layla (7:06)
      - nagranie z albumu “Layla And Other Assorted Love Songs” (1970)
008 FREE - Wishing Well (3:43)
      - nagranie z albumu “Heartbreaker” (1972)
009 THE DOORS - Light My Fire (7:09)
       -nagranie z albumu “The Doors” (1967)
010 KING CRIMSON - I Talk To The Wind (6:07)
       - nagranie z albumu “In The Court Of The Crimson King” (1969)
011 KISS - I Was Made For Lovin' You (4:33)
       - nagranie z albumu “”Dynasty” (1979)
012 LED ZEPPELIN - Dancing Days (3:43)
       - nagranie z albumu “Houses Of The Holy” (1973)
013 STEAMHAMMER - Junior's Walinig (3:17)
      - nagranie z albumu “Steamhammer” (1969)
014 FLEETWOOD MAC - The Green Manalishi (4:36)
       - z albumu “Fleetwood Mac Greastest Hits” (1971)
015 BLACK SABBATH - Children Of The Grave (5:18)
       - nagranie z albumu “Master Of Reality” (1971)
016 ROKY ERICKSON & THE ALIENS - I Walked With Zombie (2:50)
       - nagranie z albumu “Roky Erickson And The Aliens” (1980)
017 PINK FLOYD – Not Now John (4:56)
       - nagranie z albumu “The Final Cut” (1983)

Pełny czas: 77:53

Podobnie jak w wypadku jednej z poprzednich składanek, także na tym zestawie zebrałem wyłącznie pojedyncze nagrania wybrane z różnych płyt. Każde z nich bardzo lubię i w przeszłości, czy obecnie często ich słucham w różnych konfiguracjach. Zostały one nagrane przez różnych wykonawców i reprezentują różne style, a ich cechą charakterystyczną jest to że obecnie wszystkie z nich należą do klasyki rocka (ang. classic rock). Ale trzeba przyznać, że nie wszystkie z tych nagrań są jednakowo znane dla masowego odbiorcy.

Najstarsze ze zgromadzonych tutaj nagrań, utwory zespołów The Doors i Cream, pochodzą z 1967 r., a najmłodsze pochodzi z 1983 r. – nagranie grupy Pink Floyd. Większość nagrań pochodzi jednak z przełomu lat 60. i 70., a więc szczególnie płodnego okresu w dziejach rocka. Generalnie to utwory pochodzące z regularnych płyt, ale w wypadku kompozycji The Green Manalishi” grupy Fleetwood Mac mamy do czynienia z nagraniem pochodzącym ze składanki wydanej w 1971 r. Pierwotnie kompozycja ta ukazała się na 7 calowym singlu wydanym w 1971 r. przez wytwórnię Reprise,. Po jego pierwszej stronie był utwór „The Green Manalishi (With The Two Prong Crown)”, a po drugiej utwór “World In Harmony”.

Z reguły napisanie w miarę dobrego opisu do cyklu „Posłuchajmy razem”, takiego jak poprzednim razem, zajmuje mi tyle czasu co trwa sama płyta, a w tym wypadku trwałoby to dłużej, bo jest wiele utworów, więc poprzestanę na tym co napisałem.

Wszystkie zgromadzone tutaj utwory są na swój sposób wspaniałe, ale jeden z nich zawsze szczególnie na mnie działa. To wspomniany „The Green Manalishi” tłumaczony niekiedy na polski jako „Zielony Diablik”. To kompozycja gitarzysty Petera Greena, lidera bluesowego Fleetwood Mac. W przeciwieństwie do często pełnych liryzmu wcześniejszych kompozycji Greena utwór ten ma w sobie jakąś wewnętrzną złość, a także agresję wobec czegoś określanego jako „The Green Manalishi”. Według niektórych interpretacji, także tej mojej, ów „Zielony Diablik”, to uosobienie pieniędzy, chciwości, żądzy władzy, a zarazem zła na tym świecie.

Poniżej link do tego nietuzinkowego utworu w wersji koncertowej (choć lekko podrasowanej sekwencjami z życia grupy Fleetwood Mac w epoce) z 1970 r.
https://www.youtube.com/watch?v=ZjOD8i-8uWY

Widzimy tutaj zespół w pierwszym najlepszym składzie, a więc obok Petera Greena (gitara, spiew) i dwóch długoletnich członków grupy: Johna McVie (gitara basowa) i Micka Fleetwooda (perkusja), także Danny Kirwana (gitara, śpiew) i Jeremy Spencera (gitara).

Liczbą nieszczęść jaka spotkała ten zespół można by obdzielić kilka innych grup, ale pomimo to przetrwał on do naszych czasów, ale kosztem zmiany stylu.

Posłuchajmy razem Vol. 77

  SIOUXIE & THE BANSHEES - “Kaleidoscope” (1980) 001 Happy House (3:53) 002 Hybrid (5:33) 003 Christine (3:01) 004 Desert Kisses (4:15) ...