czwartek, 10 grudnia 2020

Posłuchajmy razem Vol. 36




001 NIRVANA - Smells Like Teen Spirit (5:01)
002 NIRVANA - In Bloom (4:15)
003 NIRVANA - Come As You Are (3:39)
004 NIRVANA - Lithium (4:17)
- nagrania z albumu „Nevermind” (1991)

005 RED HOT CHILI PEPPERS - Breaking The Girl (4:55)
006 RED HOT CHILI PEPPERS - Funky Monks (5:23)
007 RED HOT CHILI PEPPERS - Naked In The Rain (4:26)
008 RED HOT CHILI PEPPERS - Under The Bridge (4:24)
- nagrania z albumu „Blood Sugar Sex Magik” (1991)

009 SOUNDGARDEN - Black Hole Sun (5:18)
010 SOUNDGARDEN - Let Me Drown (3:53)
011 SOUNDGARDEN - Me Wave (5:12)
012 SOUNDGARDEN - Superunknown (5:06)
- nagrania z albumu „Badmotorfinger” (1991)

013 FAITH NO MORE - Land Of Sunshine (3:45)
014 FAITH NO MORE - Caffeine (4:28)
015 FAITH NO MORE - RV (3:43)
016 FAITH NO MORE - Kindergarten (4:31)
017 FAITH NO MORE - Be Aggressive (3:43)
- nagrania z albumu „Angel Dust” (1992)

Pełny czas: 76:33

Cechą charakterystyczną nagrań wybranych na tę składankę jest to, że pochodzą z czterech kanonicznych już obecnie albumów z początku lat 90. Chciało by się rzecz że to klasyka muzyki grunge wynalezionej przez grupę Nirvana, ale …. to nieprawda. Po pierwsze po raz pierwszy słowa „grunge” użył w 1981 r. Mark Arm – wokalista i gitarzysta zespołów Green River i Mudhoney. A przed nim termin ten wynaleziono w Australii, bla bla bla.

W każdym razie grunge zwany inaczej „brzemieniem Seattle" (Seattle Sound) łączy w sobie elementy punk rocka i heavy metalu, a także ponure depresyjne teksty. Jego cechą charakterystyczną było brudne brzmienie gitar a także celowo niedbały wygląd muzyków, którzy poprzez flanelowe koszule i podarte dżinsy nawiązywali do codzienności niższych warstw społecznych w Stanach Zjednoczonych Ameryki.

W proponowanym zestawieniu styl grunge reprezentowały Nirvana i Soundgarden. Natomiast grupy Red Hot Chili Peppers i Faith No More, choć odniosły sukces w tym samym czasie, reprezentowały inne style muzyczne. Pierwszy z ich był reprezentantem funk rock, a drugi alternatywnego metalu, czy wręcz awangardy tego stylu.

W tej grupie wykonawców jako pierwszy płyty zaczął wydawać zespół Red Hot Chili Peppers. Jednak na początku lat 80., w czasach miałkiej muzyki elektronicznej i bezbarwnego pudel metalu, jego albumy nie cieszyły się większą popularnością. Dodatkowo niektórzy członkowie grupy pogrążali się w nałogach, co nie sprzyjało twórczej pracy. Jednak zespół wziął się w garść i pod koniec lat 80. przedstawił nowy ulepszony repertuar w stylu funk rocka. Album „Blood Sugar Sex Magik” był w tym czasie ukoronowaniem ich wysiłków artystycznych i zasłużenie przyniósł im także sukces finansowy.

Wcześnie debiutowała także grupa Faith No More, ale pierwszy większy sukces odniosła albumem „The Real Thing” wydanym w 1989 r. łączącym w sobie tak różne style jak: funk, rap z metalem. Album „Angel Dust” jedynie przypieczętował wysoki poziom muzyki tego zespołu. Niestety, w USA czy Polsce grupa ta nigdy nie zdobyła popularności na jaką sobie zasłużyła.

Nie było tez przypadku w tym, że Mike Patton, wokalista i lider Faith No More, wydał rok wcześniej (1991) niezwykle nowatorski album „Mr. Bungle”, nawiązujący do surrealizmu Captaina Beehearta a muzycznie łączący funk metal z alternatywnym rockiem i awangardą (jego producentem był m.in. John Zorn).

Automatycznie następna nagrana przez niego płyta, „Angel Dust”, tym razem już z grupą Faitn No More, nie mogła być takim po prostu powieleniem istniejących patentów metalowych – i nie była.

W załączniku utwór „Land of Sunshine” z występu zespołu Faith No More na koncercie w Phoenix Festival w 1993 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Posłuchajmy razem Vol. 77

  SIOUXIE & THE BANSHEES - “Kaleidoscope” (1980) 001 Happy House (3:53) 002 Hybrid (5:33) 003 Christine (3:01) 004 Desert Kisses (4:15) ...